Nie no rozumiem,że facet no i do tego przystojny,ale on ma jakiś problem.Nie potrafi związać się z żadną kobietą,tylko ciągle romansuje...Jego życie ,jego sprawa,nie wnikam,ale może ma jakieś problemy;/ A co do jego aktorstwa to średnie....
jakie problemy?? korzysta z życia, podejrzewam, ze większość facetów by tak chciała.
nie każdemu w główce ciepły dom, żona, dzieci, pies i sielanka
to nie ten typ, i pewnie sie nie zmieni
Ano właśnie mi się wydaje ,że sie zmieni,ale wtedy może być już za późno.To znaczy,kiedy bedzie już starszym gościem to zmądrzeje i bedzie chciał właśnie tego co napisałeś,czyli ciepłego domku,żoneczki co zrobi obiadek i takie tam bzdety,sęk w tym ,że jak dla mnie to on nie szanuje kobiet.Wszystkie bez wyjątku traktuje jak przedmiioty,a to jednej zrobi dziecko,to z drugą się prześpi,no dobrze,korzysta z życia,ja też,ale innym facetom pewnie to imponuje,jednak z mojej strony to skończony facet,który myśli ,że może mieć każdą i w ogóle...ahh...szkoda gadać.To jest tylko moje zdanie,może się myle;)
Miyuki piszesz ze dla Ciebie taki facet jest skonczony, napewno podobnie myslacych dziewczyn do Ciebie jest wiele, ale sa tez takie ktore poszly by za Farelkiem do piekla i to sie nie zmieni nawet jak on sie zestarzeje. Poza tym jak ktos kiedys napisal o jego zwiazku z Alicja "ona myslala ze jest wyjatkowa, moze i jest - piekna, madra, dobra, ale Colin poznaje mnostwo takich kobiet na codzien". A co do jego sposobu zycia, ze pies na baby to przyjedz sobie do Irlandii i pozyj pare lat to zrozumiesz dlaczego tak sie dzieje.
hmm, czyżby dlatego, ze 90% kobiet w Irlandii ma figure gruszki??? i są tylko a lil bit ładniejsze od niemek??
heh dobre ;D Ale mi sie akurat figura gruszki podoba,jest taka kobieca xd Tylko faktycznie,tamte kobiety nie są zbyt urodziwe,chociaż nie powinno sie tak mówić ,bo w końcu wszystkie kobiety są piękne;>
nawet nie chodzi o typ urody Irlandek, bo zdarzaja sie naprawde piekne o bujnych rudych wlosach i delikatnej cerze i nie maja ksztaltu gruszki i Colin napewno moglby taka miec,ale tu chodzi o to ze tutaj nie ma kultury, muzeow, architektury, artystow itp. - ludzie ograniczaja sie do prostych potrzeb - glownymi atrakcjami sa: jedzenie w knajpach/pizzeriach, puby, drinki, dyskoteki, i wlasnie zaliczanie lasek - a w Dublinie jest to bardzo proste, bo tutaj kobiety (Polki rowniez) nie patrza na status spoleczny faceta (jak w Polsce) moze wyskoczyc nawet w dresach - wazne zeby miec "lots of fun".. i czlowiekowi to wystarcza.
To gdzie ja byłem??? Żadnych dyskotek a Polki tylko na kasę bogatych buraków leciały :)
jak jest sie burakiem to trzeba miec kase zeby na Ciebie lecialy, ale jak nie jestes burakiem to wystarczy miec jaja;)
Ale wiesz, żeby nie było - nie piszę o sobie tylko ogólnie. U mnie problemu nie ma bo mam dziewczynę ;)