No ale jak to możliwe, że w roku 1986 w "Aliens" potrafili uruchomić Bishopa - androida, którego już tylko pół zostało i mogli z nimi porozmawiać, a tutaj w 2021 roku (choć w filmie to dużo późniejsze czasy w przyszłości), przy obecnej technice nie potrafią uruchomić Yanga, który się zwiesił w trakcie szybkiego tańca??
W sumie dziwię się, że wszyscy nie padli po tych tanecznych rytmach, bo przez cały film ci ludzie(?) poruszają się 2x wolniej niż wygląda to w naszej rzeczywistości, nierzadko zwieszając się podczas mieszania herbaty czy siedzenia na kanapie i patrzenia w przestrzeń. Ja rozumiem, że to flegmatycy i zero ikry i chęci do życia u nich i właśnie dlatego, po tak szybkim, długim i wykańczającym tańcu to też powinni mieć problemy ze zdrowiem (z oddychaniem lub stan przedzawałowy), a nie tylko robót, który chyba miał już dość patrzenia na ten nudny świat w którym się znalazł...
I to studio A24 wydało ten film? Ehhh wszystko schodzi na psy :/