PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=537275}

Pamięć absolutna

Total Recall
6,4 94 315
ocen
6,4 10 1 94315
5,1 14
ocen krytyków
Pamięć absolutna
powrót do forum filmu Pamięć absolutna

Na wstępie napisze, że jak dla mnie jest to dobry film... nie będę tu pisał dlaczego bo już w
paru przypadkach filmy które mi się podobały reszta uważała za totalne gnioty i odwrotnie, po
prostu mi się podobał...

Co do samej końcówki (oglądałem wersje reżyserską) to okej, rozumiem motyw tatuażu i
reklamy i tak dalej... ale nie łapie początku tej opowieście.. bo jeżeli to wszystko, cały ta historia
była zmyślona i odbywała się w mózgu głównego bohatera i tak na prawdę nic z tego nie było
prawdziwe, to co z tą sceną od której zaczynał się cały film? to co obejrzeliśmy na samym
początku przecież odbywa się jeszcze przed wydarzeniami gdzie Hauser postanowił przejść się
do Recall (przychodzi do domu zastaje notke że jego żona poszła spać, idzie spotkać się z
Henrym i następnie idzie do recall zapytuje o Mac'a i tak dalej i tak dalej)... jeżeli moge jakoś
przyjąć że to wszystko co było po zabiegu to była fikcja.. tak to co było przed nie powinno nią być
prawda? to co z tym wspomnieniem czy snem które było na samym początku... nie mógłbyć to
zwykły sen jeżeli słyszymy od Hausera który rozmawia z żoną, że ten sen pojawia się cały czas i
nie może się od niego oderwać... no chyba że ja czegoś nie załapałem..

Pozdrowienia :)

ocenił(a) film na 8
JaWiewior

Mam taki sam problem, nie moge sie połapać czy to byla "prawda" czy też wszystko to wykreował jego umysł.

ocenił(a) film na 7
unrealxx2

Jak można mieć problem ze zrozumieniem takiego filmu? Nie doszukujcie się Inception, czy Shutter Island w każdym filmie!

JaWiewior

Mi się wydaję, że na tym polega cały bajer filmu.

Albo akceptujemy, że wszystko co się wydarzyło jest tylko złudzeniem stworzonym przez Recall, a podstawą tej iluzji są jego sny który po prostu go dręczą.

Albo to wszystko było prawdą, a Recall tylko w jakiś sposób to rozpoczął. Czyli pozostaje kwestia wolnej interpretacji.

Gdyby film trwał jeszcze 5min ... to na pewno wszystko stałoby się jasne;) ale chyba właśnie nie o to w tym filmie chodzi by takie się stało:P

ocenił(a) film na 8
DERMOD

nie możemy przyjąć że wszystko było urojone... bo według filmu wszyscy musimy przyjąć że od początku aż do sceny w której przyjmuje zastrzyk WSZYSTKO było PRAWDZIWE.. jak to może być wymysł stworzony przez recall jeżeli on tam w ogóle jeszcze nie był?!

ocenił(a) film na 6
JaWiewior

I to jest właśnie najodważniejszy zabieg reżysera. Od lat patrzę, jak poszczególni rzemieślnicy kastrują nowelki Dicka do komercyjnej papki, wyławiając pojedyńczy chwytliwy element a wszystko inne wyrucając.
Otóż ciągła nieufność co do natury świata to samo jądro prozy Dicka. Nie ma jednoznacznego roztrzygnięcia. Ani pisarz, ani bohater, ani widz nie mogą być nigdy pewni, że aktualna rzeczywistość jest tą prawdziwą. I za to lubię ten film. Znacznie bardziej niż tę starą kpinę.

ocenił(a) film na 6
Woooo

Mam dwa pytania odnośnie komentarza:
1. Na czym według Ciebie polega brak jednoznacznego rozstrzygnięcia w opowiadaniu "Przypomnimy to panu hurtowo", na którym bazują oba filmy?
2. Na jakiej podstawie nazywasz kpiną starą wersje, która miała więcej wspólnego z prozą Dicka niż nowa?
Pytam serio, bez żadnej złośliwości i liczę na popartą argumentami odpowiedź.

Dizzy87

Tyle miesięcy czekania i nadal zero reakcji. Sam też chętnie bym poznał mądre odpowiedzi na te dwa zasadne pytania.

ocenił(a) film na 6
JaWiewior

Po obejrzeniu mogę powiedzieć że dla mnie wszystko to co przeżył było efektem jego pobudznonej wyobraźni, pobudzonej przez "Recall", wg mnie wszystko odbyło sie w jego głowie, po prostu jego sen został wykorzystany do urzeczywistnienia tych wszystkich wydarzeń.. Dla mnie to jest jasne ale może się myle. Film wg mnie słaby, nie obejrze go drugi raz chyba że dostane za to 100% na maturze, pozdrawiam

JaWiewior

Oczywiście, że to wszystko było prawdziwe!!! Po prostu w Recall pobudzono jego prawdziwą tożsamość! Tak samo było w filmie z Arnim! Potem próbowano mu wmówic, że to w jego głowie jak np. robił to jego przyjaciel! W pierwowzorze gość, który wmawiał Arniemu, że to w jego umysle zdradził się pocąc się! Tutaj tego zabrakło, ale sprawa jest oczywista! Wszystko to było prawdziwe!!! Dlatego też sny z początku gdzieś próbowały się przebić, bo jednak do końca nigdy nie da się wymazać pamięci!!

pawelex

Dokładnie jak Ty uważam tak samo (cała akcja działa się w świecie rzeczywistym!) i denerwuje mnie porównywanie tego filmu do mojej ulubionej Incepcji i mówienie o dwóch zakończeniach. Wydaje mi się, że film obejrzałam uważnie, gdyż wszystko na co zwracałam uwagę zostało wyjaśnione. Specjalnie nawet oglądałam niektóre sceny drugi raz, żeby zobaczyć dokładnie to co tu niektórzy wypisują.
WAŻNE: Kto i jak/gdzie widzi ten tatuaż, skoro w miejscu gdzie powinien sie znajdować (na zgięciu po wewn. stronie łokcia), główny bohater ma jakiś bandaż? W dodatku nie sprawdza wcale tego miejsca pod nim więc nie ma w ogóle mowy o motywie jak z totemem w Incepcji (--> chyba że w innej wersji sprawdza - 1 scena, a faktycznie mogłaby dużo zmienić). A to że patrzy na reklamę REKALL to co z tego? W końcu od niej się wszystko zaczęło (czyt.: wparowanie agentów, przypomnienie sobie kim jest naprawdę i wszystkie późniejsze wydarzenia).

ocenił(a) film na 5
vilandra_4

W wersji reżyserskiej zanim spogląda na reklamę, spostrzega brak tatuażu, który robiono mu w Recall. O to się rozchodzi. Wersje dystrybutorską okroili o te parę sekund.

ocenił(a) film na 5
JaWiewior

Na dwoje babka... Z jednej strony wydaje się, że miał powtarzający się sen - poszedł do Rekal - sen stał się podstawą wspomnień jakie mu wsadzili w łeb. Za takim rozumieniem przemawia m.in. to, że chciał być szpiegiem - bęc - nagle jest, nagle odzyskuje superwyszkolenie, dialogi i akcja są plastikowe - sztuczne - takie, jakie mógłby sobie wymyślić ktoś, kto chciałby być szpiegiem. Z drugiej jednak strony to się nie klei - przed przyjściem do rekal ma żonę, megapociąg jeździ, wszystko gra - a na końcu filmu żonę zabija, kolejka jest rozwalona, a ludzie świętują, że nie doszło do inwazji - to wszystko sugeruje, że rzecz działa się naprawdę. Poza tym w filmie są sceny, w których Hauser nie występuje - gdyby to były jego wspomnienia nie mógłby o tym wiedzieć. W skrócie - film się kupy nie trzyma.

ocenił(a) film na 8
JaWiewior

Film nie daje nam odpowiedzi na to czy to sen czy fikcja, zresztą główny bohater chciał się stał podwójnym agentem, i tym się stal, a wszczepianie wspomnie to jedno najbardziej oczekiwanych rzeczy. Którz nie chciał by przeżyć nieprawdopodobnej przygody, o której mógłby opowiadać wszystkim. Ja z chęcią poszedłbym na taki Recall. Film ma znakomitą warstwę wizualną .Każdy może się sam przekonać czy tylko sen ...

JaWiewior

A ja właśnie nie rozumiem końcówki i motywu tatuaża, czy co to było. Tatuaż/znak zniknął - i teraz co? Oznacza to że od momentu, w którym główny bohater go otrzymał, do końca akcji nie zauważył że on nagle zniknął kilka sekund po zrobieniu go? Czy o nim zapomniał i dopiero na końcu nagle go olśniło że powinien tam być? Czy może zanikł bo tego właśnie chciał?
I właściwie jak aplikowali mu ten tatuaż to jakie było wytłumaczenie..? (bo nie pamiętam...)
Czyli ogólnie można bardziej się przychylić do wersji że skoro nie ma znaku na ręce to wszystko się dzieje w jego umyśle?
O rany chyba dzisiaj nie zasnę xD

JaWiewior

Ogólnie wychodzi na to że nie ma tatuażu bo dalej jest w recall. A jeżeli to wszystko prawda to nie powinien byc w recall a jeżeli tej sceny nie było to jest luka.

JaWiewior

Scena z tatuażem na końcu filmu była tylko i wyłącznie w wersji rozszerzonej! Główny bohater ściąga bandaż i widzi, że tatuażu nie ma, następnie widzi na budynku reklamę recall, więc zakładam, że to wszystko była iluzja, jednak z drugiej strony dziwi mnie to, że podłączyli go do urządzenia i nie powiedzieli np. ok, za 10s zostaniesz super agentem. Ledwo usiadł na tym krześle i już? Według mnie powinni go ostrzec, właśnie po to, żeby nie zwariował. Chociaż dziwne jest to, że ledwo usiadł na tym krześle, a za ścianą już czekało na niego 10 wyszkolonych ludzi, więc dwojako można na to patrzeć, aczkolwiek ostatnia scena z tatuażem... Myślę, że własnie na tym polega film, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi, aczkolwiek według mnie to była iluzja.
Pozdrawiam

bigos0

Za ścianą mogli czekać agenci, ponieważ jak wiemy był cały czas "pod nadzorem" i jak tylko skumali się że idzie do Recall, to od razu wiedzieli, że może odzyskać pamięć :) Więc postanowili przerwać to.

ocenił(a) film na 7
JaWiewior

DERMOD podpisuje sie pod tym co napisałeś, takie samo wrażenie miało się w wersji Verhoven-a.

JaWiewior

Oglądałem właśnie z nudów po raz drugi ten film, i szczerze mówiąc po raz pierwszy zwróciłem uwagę na motyw tatuaża :P. Po chwili analizy wydaje mi porównanie tego filmu z incepecja wcale nie jest takie chybione. A mianowicie nie wydaje mi się żeby tatuaż był pepermenty jest pewnie takim znakiem rozpoznawczym, że wszczepiono Ci wspomnienia (taki drogowskaz między fikcją i rzeczywistością - żeby po zabiegu móc się odnaleźć). W końcówce bohater patrzy na reklamę recall i uzmysławia sobie, że może wcale go tego nie przeżył i dla tego też spogląda na miejsce w którym powinien znajdować się znaczek :). Nie ma znaczka to znaczy się, że wydarzenia których był świadkiem są prawdzie :) . To takie moje subiektywne odczucie.

JaWiewior

Moim zdaniem patrzenie na telebim Recall to coś w stylu "ah, od tego się wszystko zaczęło", raczej jak spojrzenie z sentymentem na coś, co przywróciło życie. Nie widziałam sceny z tatuażem (wersja reżyserska), ale nie sądzę, żeby robiono tatuaż permanentny. Raczej pewnie pieczątkę (co tak czy siak jest wbrew wszelkiej higienie), zatem mogło się zmyć. Natomiast ten Henry od początku wydawał mi się dziwny. Już nawet w scenie jak lecą do pracy. Dlatego nie zdziwiłam się, gdy jako podstawiony agent/przyjaciel pojawia się do negocjacji. Gdyby był wytworem jego umysłu, to przecież wiedziałby że żonka miała wolne. Tak samo jak zdradza postać rozpaczającej żonki. Jeśli jego umysł ubzdurał sobie, że ona jest zagrożeniem, to czemu nagle rozpacza. Dla mnie to nie trzymało się kupy i upewniło mnie że to prawda. Ale tak czy siak, możemy przerzucać się argumentami, a i tak zrobiono ten film w ten sposób, że można znaleźć dowody na każdą teorię. Do wyboru, do koloru. Pasuje wszystkim i już :)

ocenił(a) film na 7
JaWiewior

Tak sobie czytam te wszystkie oceny do końcówki, do braku tatuażu itp. i postanowiłam coś sprawdzić.
W filmie poznajemy jedną osobę, która już była w Recall- nowego pracownika fabryki, tego skośnookiego. Jeśli on miałby tatuaż to znaczy, że jest to permanentny zabieg i każdy, kto u nich był powinien go mieć. Bardzo starają się nie pokazać jego ręki :P ale w około 14 minucie i 33 sekundzie (w mojej wersji filmu) jednak ją jako tako widać i jak na moje ten tatuaż tam jest.
Oznacza to, że skoro Hauser na koniec filmu go nie posiadał to to wszystko było tylko wykreowanymi wspomnieniami w jego głowie.

chillretta

Scena z tatuażem miała zasiać niepewność w widzu - czy to jednak była fikcja czy rzeczywistość. Wycięcie tej sceny w wersji dystrybutorskiej świadczy o tym, że postanowiono jednak z tego pomysłu zrezygnować, żeby nie było niedomówień. A reklama Recall przemawia za tym, że to była rzeczywistość. Gdyby to wszystko było fikcją, to nie byłoby tej reklamy, bo przecież Recall istniał w rzeczywistości i to oni tworzyli na zamówienie fikcyjne wspomnienia, które klientowi miały się wydawać jak najbardziej realnymi przeżyciami. Po co w takim razie do tych wspomnień mieliby dodawać element (czyli reklamę swojej firmy), który przypominałby klientowi, że to nie jest prawdziwe przeżycie?

ocenił(a) film na 7
johnny_dead

Bo Recall był zwykłym elementem krajobrazu. Po prostu mu nie wymazali wspomnień o tej firmie. Ktoś wcześniej fajnie nazwał tę reklamę jako 'puszczenie oka' do widza i głównego bohatera ;) A do tego firmie wcale nie chodziło o to, żeby klient nie potrafił odróżnić wspomnień rzeczywistych od wykreowanych. Mnie osobiście reklama na końcu nie przekonuje ani o realności ani nierealności jego przygód.
Dlatego też skupiłam się na tatuażu ;)
Też uważam, że wycięcie tej sceny w wersji dystrybutorskiej miało za zadanie zasiać tę niepewność, bo wg mnie ta scena zbyt oczywiście tłumaczy, że to było wszczepione marzenie. Ale skoro wycieli ją to powinni w całym filmie uważać na to, żeby nie pokazać zgięcia jego ręki, a jest ono widoczne w momencie jak chcieli mu z powrotem starą pamięć wszczepić i tatuażu nie ma.
Szczerze to wolałabym żeby te przygody nie były kupione w dziwnej firmie w dzielnicy czerwonych latarni. Nie przepadam za zakończeniami w stylu "a to mu się wszystko śniło". Ale to, że on nie ma tatuażu a japoniec ma, przekonuje mnie do takiego myślenia.

ocenił(a) film na 7
chillretta

Może coś mi umknęło, ale dlaczego uparcie wszyscy nazywają ten znaczek tatuażem? Wyobrażacie sobie, że jedziecie na wycieczkę, a biuro podróży bez pytania tatuuje Wam logo firmy na ramieniu na resztę życia? Dlaczego ten znaczek nie miałby być zmywalny? Krwawił, taplał się w wodzie, w końcu się starło. Albo i nie. Myślę, że zakończenie ciągle jest dwuznaczne :).

ocenił(a) film na 5
JaWiewior

Moim zdaniem to bardzo proste. Pierwsza scena to był sen bohatera, a więc fikcja rozgrywająca się w jego głowie, wizje po zastrzyku to była jakby kontynuacja tego snu, czyli fikcja. Ogólnie rzecz biorąc zakończenie bardziej by mnie zaskoczyło jakby się okazało, że to była prawda :D

ocenił(a) film na 10
JaWiewior

A może to było tak że śniło mu się że poszedł do tej firmy "Recall" (a tak naprawdę był tam cały czas) to wtedy coś w jego mózgu zaskoczyło (cały czas siedział na fotelu a tamci majstrowali mu z mózgiem) i wrócił z powrotem do świata realnego tylko z kawałkiem podświadomości czyli "jak to się robi" ( bez żadnego wyjaśnienia ) a tatuażu nie miał dlatego że nigdy mu go nie zrobiono ...
Teraz czekam na Hejty i wyśmiewanie ; )

JaWiewior

hmmmm a może faktycznie ta scena po wyjściu z apartamentu, była prawdziwa? Ten czarnoskóry kolega naprawdę chciał go wyciągnąć z tego zmyślonego świata.

ocenił(a) film na 8
IOOI

A ja się skłaniam ku teorii, że to była fikcja. I mam inny przykład, niż ten z tatuażem. W wersji komercyjnej filmu, po tym, jak on zastrzelił Harrego, idą z dziewczyną w dalszą część budynku (nawet jadą chwilę windą) i nagle, tak od razu, pojawia się tam Lori. Nie sądzicie, że to tak działa tylko w snach?

ocenił(a) film na 4
JaWiewior

ludzie, poczytajcie sobie Platona...

neakt

Przeczytałem całego, ale on też wyjaśnia motywu z tatuażem;). A poważnie to albo ten film fabularnie się kompletnie kupy nie trzyma albo to faktycznie zaimplementowane wspomnienia w podrzędnej firmie w dzielnicy czerwonych latarnii, gdzie programiści jadą po bandzie olewając logikę wydarzeń, byle by było efektownie, bawiąc się motywami rzeczywistymi i znanymi z filmów akcji i gier komputerowych. Wtedy miałoby sens, że na bohatera nie oddziałuje prawo grawitacji, że wszyscy którzy do niego strzelają (włącznie z robotami o precyzyjnych mechanicznych celownikach) mają celność jak storm troopers z Gwiezdnych Wojen (czyli zerową), że zła żona pojawia się za każdym razem niczym deus ex machina. A propos żony i jej bezsensownego zachowania w karetce, to mam proste rozwiązanie (zakładając że to rzeczywiste wydarzenia) - ona chce się zemścić, ale nie chce ginąć, co jest logiczne;). Zakłada więc kamuflaż i wchodzi do karetki, tyle że tam jest lekarz, więc ona czeka mając nadzieję, że lekarz wyjdzie, a Doug się nie obudzi i wtedy ona go uśmierci, Doug się jednak budzi i widzi brak blizny po postrzale w rękę. I tyle. Osobiście nadal nie mam pojęcia czy wydarzenia od wizyty w recall są rzeczywiste czy wszystko włącznie z wizytą w recall to już wgrany program. Za pierwszą wersją przemawia dla mnie scena po wyjściu z baru. Kumpel Douga przez chwilę poważnieje i mówi mu żeby się ogarnął, po czym orientuje się że za dużo powiedział i znowu zaczyna grać głupka i mówi, że musi zwymiotować. Może jego zadaniem był faktycznie nadzór nad Dougiem, a on go już polubił i nie chciał, żeby wynikł jakiś gnój z całej tej sytuacji. Za wersją z implantem wspomnień przemawia scena z chińczykiem w firmie Douga. On aż się pali, żeby wcisnąć wizytówkę bohaterowi, żeby ten się tam wybrał.Dlatego,że to już jest iluzja, ale musi ona być wprowadzona w sposób nie wzbudzający podejrzeń. Dlatego Doug ma ten sen o ucieczce. Dlatego na końcu zwraca uwagę, że nie ma tatuażu, bo program się właśnie kończy, a reklama Recallu, to takie przypomnienie dzięki komu miał tyle radochy, na zasadzie "prowadził Cię Krzysztof Hołowczyc". Zresztą jakim cudem podrzędna firma z chińskiej dzielnicy byłaby w stanie reklamować się na największych bilboardach i innych miejscach w dwóch światach? Mogłaby pod warunkiem że to jest ich program.Za to chińczyk z jego firmy ma cały czas ten tatuaż ponieważ jest częścią programu. Tak mi się nasunęło, że to wyjaśnienie z snem pasowałoby również do wersji filmu z Arnim, bo tam przecież sen jest jeszcze bardziej bezsensowny. Przecież Arni, który idzie po marsjańskiej pustyni spada i rozbija szybkę od kasku i ginie od różnicy ciśnien. Przecież to nie mogło być jego wspomnienie, tylko wstępny implant albo nieudana wersja scenariusza., taki "game over" po którym następuje reset i bohater zaczyna jeszcze raz przygodę aż się uda i zostanie herosem. Hm...ale namąciłem. Aż mi się mózg przegrzał;). Ciekawe co by na nasze interpretacje powiedzieli twórcy scenariusza? Pewnie laliby ze śmiechu, że ludzie tak wnikają w scenariusze pisane na kiblu i dorabiają teorie z kosmosu. Ehh...

ocenił(a) film na 8
JaWiewior

heh może trochę lat minęło ale zawsze można udzielić odpowiedzi. Ogólnie podpisuję się pod tym co sądzisz. Dla mnie zakończenie filmu budzi wątpliwości i skłania do przemyśleń lecz nie uważam ,aby to było dobre zakończenie. Wiadome, że najprościej stwierdzić, iż film ma zakończenie otwarte. Jest to ciekawe rozwiązanie, które sprawia, że widz może sam sobie dopowiedzieć zakończenie czy też dalszy ciąg fabuły. Osobiście uważam, że zakończenie filmu jest zrobione po prostu źle. Można przyjąć, że cała akcja rozgrywa się w takim jakby "śnie" stworzonym przez firmę Recall. Bohater tak naprawdę siedzi na fotelu a jego umysł ukazuje to samo co my widzieliśmy oglądając. Wszystko jest stworzone przez tą daną firmę. Ale pytanie w jakim celu mieliby tworzyć film, który nie ukazuje początku czyli między innymi czy to sen czy nie. Pod koniec filmu niby było to jakoś jasne. I jeśli się nie pogubiłem to coś takiego za "prawdę" można przyjąć lecz gryzie się to z początkiem filmu gdzie dowiadujemy się, że po wojnie zostają tylko wyspy brytyjskie i kolonia. Po zakończeniu filmu wpadł mi pomysł nawet, że usunęli mu ten tatuaż lecz po co ? Jeśli poszlibyśmy tokiem myślenia jakie narzucił film czyli prawdopodobieństwo, że on dalej śni jest bardzo dziwne. Wyobraźcie sobie, że budzi się z takiego snu , w którym jego żona próbuje go zabić. Budzi się, wraca do domu i widzi kobietę, która w śnie próbowała go zabić. Ja to tak wywnioskowałem z filmu.. może się mylę. Dlatego też uważam, że końcówka jest zepsuta bo ten tatuaż powinien tam pozostać. Wtedy mielibyśmy pewność tego, że główny bohater odnalazł siebie i zrozumiał kim jest przy tym w jego prawdziwym życiu ocalił świat. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
JaWiewior

Zdecydowanie to był sen o rzeczywistości.

JaWiewior

Moim zdaniem nie bylo zadnych wspomnien wpojonych w Recallu i brak stempla na przedramieniu pod koniec filmu nic tu nie wnosi (chociaz nawet jak to nie byl tatuaz to u Mathiasa powinien go jednak nadal miec, tu raczej blad rezysera, bo dopiero pod koniec filmu tapla sie w wodzie ktora moglaby tlumaczyc jego usuniecie).
Dlaczego wszystko było prawdziwe? Bo w apartamencie Hausera Melina mowi w jakich okolicznosciach otrzymala swoją blizne na dloni w tym samym miejscu co Hauser i historia ta pokrywa sie z jego snem na poczatku filmu, wiec to nie byl film z Recalla bo jeszcze do nich nie trafil, bylo to prawdziwe wspomnienie a Recall co najwyzej mogl zainicjowac mu szybszy powrot pamieci dzieki ich psycho poligrafowym przeswietleniu i uswiadomieniu go ze jest szpiegiem, do tego dzwiek przeladowania broni przez funkcjonariuszy wkrotce potem takze aktywowala mu swego rodzaju "pamiec mięśniową".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones