Film jest bzdurny. Lubię Sci-Fi, ale musi być logiczne. Tu mamy masę chamskich zapożyczeń - to pomieszanie Matrix, Star Wars, The Fifth Element, Die Hard itd. Idiotyzmy typu "Spadacz" to żenada. Podróż przez Jądro Ziemi; o w mordę jeża. Najbardziej wryły mi się w pamięć (he, he) japońskie/chińskie parasolki - rewelacja. Ten film to tylko pokaz niezłego CGI, bo reszta leży i kwiczy. Co do aktorów, to mam mieszane odczucia. Oglądałem 2 raz, więc wodotryski i fajerwerki już nie przesłaniały rzeczywistego obrazu.