Podpisuję się pod tymi pytaniami, też mi to przyszło do głowy w trakcie seansu.

1. Chłopaki Trenera nie odbijali Mckey'a, tylko chcieli go załatwić. Trener chłopakom nie wyjaśnił ile 'przyslug' muszą opracować. Dzwonią przecież do niego i mówią mu, ze rozwiąza sami problem z Mickey'em.
2. Rey był dobry, ale może niewystarczajaco dobry.

Dzięki za odpowiedź na pierwsze pytanie. Miałoby to nieco więcej sensu. Choć nadal byłoby to dla mnie nie do końca spójne.
Druga odpowiedź nie bardzo rozjaśnia moje wątpliwości, ale chyba też niewiele bardziej je się da rozjaśnić. Po prostu tak ktoś sobie obmyślił fabułę filmu. Widać ważniejsze było zaskoczenie widza, niż trzymanie się logiki za wszelką cenę.

Na drugie pytanie ciężko w sumie odpowiedzieć, bo skoro go śledził to jak mógł przeoczyć tak ważne spotkanie Fletchera z Rosjanami.

1. Chłopaki okradli Mickey'a i nagrali filmik z farmy przez co Mickey musiał ją zamknąć i jego interes stracił na wartości. Po tym jak już chłopaki dowiedzieli się kogo okradli i powiedzieli trenerowi to ten wiedząc jak bardzo mają przesrane poszedł w przeprosiny i zaoferował swoje usługi, ochronę i swój czas itp. A że chłopaki nie kumate to postanowili kolejny raz zabawić się w "dorosłych" gangsterów i postanowili zabić Mickey'a i nie wiedzieli, że to ruscy tylko myśleli, że to ludzie Mickey'a.

2. Jedyna sytuacja w którem rzeczywiście był zaskoczony to pod koniec gdy ruscy ich dopadli, bo nikt nie brał pod uwagę kim był ten dzieciak poza Fletcherem, który sprzedał Mickey'a ruskim. A cała reszta "zaskoczenia" to była część gry, Ray udawał zaskoczonego i go upijał by Fletcher się wygadał o czymś czego jeszcze Ray nie wie, bo to, że Ray jest lepszy od Fletchera nie znaczy, że może się rozdwoić, bo robi też za ochroniarza i prawą rękę Mickey'a, więc nie może sobie od tak latać po stadionach z aparatami z teleobiektywem itp.
A po co przerywać skoro robi za darmowego detektywa, nawet głupiemu się kiedyś coś uda, a wiedzieli, że jest głupi i chytry i że przyjdzie ich szantażować, więc tylko skorzystali z okazji.