Na razie ogladnalem połowę filmu i jest strasznie nudny. Przypomina mi film w którym grał też Farrell o tym jak po śmierci ludzie zamieniali się w jakieś zwierze i Colin miał być krabem. Abstrakcyjna nuda.
Film dla uważnych widzów, lubiących powolne (bardzo powolne) tempo akcji, lubiącego się domyślać problemów podejmowanych przez film, dialogi nie pomogą, jest ich niewiele, nic wprost. Piękne scenografia, zdjęcia w półmroku.
Wirujące fusy herbaty w gorącej wodzie powoli uwalniają swój smak i aromat. Powstały napar łączy w jedno działanie wody, poszczególnych listków i właściwego czasu.
Jaki smak ma życie?
Jakie liście zbieram, z jakich liści przyrządzam mój napar?
Co wpływa na to, jakie liście zauważam, a jakie pomijam?
Czy mam na to...
Pytania narastają, ale tu nie chodzi o znalezienie odpowiedzi. Historia, w której trzeba się zatrzymać, wziąć głęboki oddech i pozwolić swobodnie płynąc myślom. Opowieść pełna nostalgii, trudnych, choć zazwyczaj niewypowiedzianych słów. Film o intensywnym herbacianym aromacie wyrażonym w przeżywaniu emocji i świata....
więcej.... warto ten film zobaczyć w ramach jakiegoś mądrego DKF, jak np Kajutex; mnogość interpretacji pozwala nieco bardziej docenić ten obraz.
nie przykryją banalności przesłania tego filmu. Sam pomysł był ciekawy, ale dialogi powodowały zgrzytanie zębów. Powtarzanie uduchowionym głosem fraz w stylu: „Nie ma czegoś bez niczego” lub „To, co gąsienica nazywa końcem, reszta świata nazywa motylem” są jak wyjęte wprost z twórczości Coelho. Zapewne niezwykłym...
Ciężki film, kto oglądnął do końca musi być z nim coś nie tak, tak ciężkiego i nudnego filmu dawno nie widziałem, film o głupotach, który jedynie ćwiczy naszą cierpliwość.
Jedyne przesłanie jakie niesie ten "świetny pod warunkiem że nie dla wszystkich filmy" to to, abyś zapamiętał:
Ojciec - biały
Matka - czarna
Córka i syn nie wiadomo skąd, ale na 100% nie dzieci naturalne.
Normalne "tjandrawidjaja"
Poważna niedoróbka. Według mnie inkluzywność powinna wyjść na wyższy poziom.
Jedno z dzieci powinno być zielone, albo mógłby je zagrać delfin.